@Piotr82 nie jestem co prawda żadnym guru dietetyki, ale powiedzmy, że swoje też się w życiu namęczyłam w kwestii (czasami niezbyt mądrego) dietowania i (nie zawsze udanych) prób chudnięcia, więc miałabym dla Ciebie dwie sugestie.
Po pierwsze: nie waż się codziennie! To tylko niepotrzebnie miesza nam w głowach, waga może wahać się z dnia na dzień nawet o 3 kg ze względu na wiele czynników (zatrzymanie wody w organizmie, dobry/zły sen, słone/nabite niezdrowymi dodatkami posiłki, stres, zmęczenie, hormony) i wcale nie odzwierciedla to zmian w składzie Twojego ciała. Poza tym, czasami zapominamy, że tłuszcz waży mniej niż mięśnie - można zatem wyglądać lepiej, paradoksalnie ważąc więcej. Ja osobiście nie posiadam wagi w domu już od lat (ważę się okazjonalnie, np. u znajomych), a mój progres, w redukcji czy masowaniu, oceniam w lustrze lub - przede wszystkim - po ubraniach
Z tym lustrem to też ciężka sprawa, ludzkie oko to podłe jest i surowe i nieraz nie widzimy u siebie efektów od razu. Można też mierzyć się centrymetrem, albo robić fotki, gdzie progres widać jak na dłoni.
Po drugie: ciężko mi radzić na odległość, posiadając tylko podstawowe informacje o Tobie i Twojej diecie… ale moim zdaniem 1200 kcal to dieta głodowa, nawet dla nastolatki - a już co dopiero dla dorosłego faceta! Nawet ja przy moich niemal 168 cm i ok. 57 kg wagi mam PPM (wskaźnik podstawowej przemiany materii) na poziomie ok. 1400 kcal.
Jeśli nie wiesz: PPM mówi Ci, ile kalorii Twój organizm potrzebuje MINIMALNIE aby utrzymać podstawowe funkcje życiowe PRZY ZEROWYM RUCHU. Czyli ja akurat muszę zjeść min. 1400 kcal jeśli chcę, aby moje nerki filtrowały toksyny, serce zdrowo biło, a płuca przenosiły tlen z powietrza do mojego organizmu. I to jest przy założeniu, że nie wstaję z łóżka i nie ruszam się. Przy dodatkowym ruchu (tzw. sprawach dnia codziennego: wstać, gotować, pójść do sklepu/pracy, a już szczególnie przy aktywności fizycznej) oczywiście dokładamy do menu dodatkowe kalorie.
Myślę, że przeciętny Kowalski (czyt. nie-zawodowy sportowiec którego ciało to narzędzie pracy, a nad którym czuwa sztab specjalistów) nie powinien zjeżdżać poniżej PPM, bo może się to bardzo niekorzystnie odbić na naszym zdrowiu - a w najlepszym wypadku “tylko” spowolnić metabolizm, co zaskutkuje właśnie tyciem nawet na bardzo małej kaloryce 
Zapotrzebowanie kaloryczne najlepiej ustalać pod okiem dietetyka lub lekarza, ale zawsze możesz spróbować wyliczyć je za pomocą kalkulatora kalorii, np. https://bmi-online.pl/kalkulator-kalorii. Zawsze to jakiś punkt startowy 